Po kilku dniach przerwy znowu wracam do Was, aby się podzielić moimi dokonaniami w kuchni. Dziś zacznę od tortów. 

Pierwszy raz w mojej "karierze" kuchennej dostałam zamówienie na torty urodzinowe. Byłam nieco zdenerwowana, bo bałam się, że może wyjść coś nie tak. Na szczęście to były jedynie obawy. Torty wyszły obłędne! Każdy na urodzinach był zaskoczony moimi umiejętnościami i zdolnościami kulinarno- cukierniczymi. Było mi na prawdę baardzo miło! :) Już Wam opisuję co to były za torty.

Przepis na tort owocowy:

1. Biszkopt z 8 jajek: 
  •  8 jaj
  • 2 szklanki cukru
  • 2 szklanki mąki 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki octu
Białka ubić na sztywno, w trakcie ubijania powoli, małymi partiami wsypywać cukier. W osobnym naczyniu (kubku) wymieszać żółtka z octem i proszkiem i wlać powstałą puszystą masę. Do gotowej masy powoli przesiewać mąkę. Wszystko to mieszać należy delikatnie łopatką, żeby białka nie opadły. Gotowe ciasto na biszkopt przelać do dużej formy (30cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 35-40 min w 180 stopniach. Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej.

2. Krem śmietanowy:
  • 1 litr 36% śmietanki
  • pół opakowania 250g serku mascarpone
  • 2 śmietan-fixy
  • 2 łyżki cukru pudru
Wszystko należy połączyć i ubić na sztywno.

3. Poncz:
  • syrop z owoców z puszki
4. Owoce:
  • pół puszki ananasa
  • pół puszki brzoskwiń
  • maliny, winogrono do ozdoby
Dodatkowo: 2 paczki podłużnych biszkoptów, pół opakowania galaretki (neutralnego koloru), wstążka do ozdoby.

DO DZIEŁA! 

Gotowy biszkopt dzielimy na 3 części i zmniejszamy je o cm (ja użyłam do tego okrągłego talerza, położyłam na blaty i odkroiłam równo boki). Pierwszy blat wkładamy do tej samej okrągłej blaszki, w której biszkopt był pieczony, wokół niego układamy biszkopty. Blat ponczujemy, nakładamy połowę śmietany i pokrojone w mniejsze kawałki ananasy. Lekko dociskamy i kładziemy kolejny blat ciasta. Również ponczujemy, układamy drugą część śmietany i pokrojone brzoskwinie. Znowu dociskamy i układamy ostatni blat biszkoptu, który też ponczujemy. Na górze układamy wg upodobań owoce, które polewamy tężejącą galaretką (również boki, tak by biszkopty mocno chwyciły tort). Gotowe ciasto powinno spędzić całą noc w lodówce. Na koniec, kiedy bok tortownicy jest już ściągnięty ozdabiamy go wstążką. Mój prezentował się tak:



Drugi tort był szwarcwaldzki:

1. Biszkopt również z 8 jaj (taki sam jak do tego wyżej, jedynie do mąki dodajemy 2-3 łyżki kakao).

2. Krem śmietanowy (taki sam jak do owocowego).

3. Poncz: 
  • pół szklanki kompotu z wiśni
  • 4-5 łyżek wódki lub wiśniówki
Dodatkowo duży słoik dżemu wiśniowego, wiśnie do ozdoby na górę (mogą być z kompotu- bez pestek lub koktajlowe z szypułkami), płatki czekoladowe na boki i jakieś inne ozdoby.

Biszkopt również dzielimy na 3 równe części. Przy pierwszym i drugim należy postąpić tak samo, czyli naponczować, posmarować połową dżemu i 1/3 śmietany. Ostatni górny blat ponczujemy i od razu śmietanujemy (jeśli jest takie słowo :D ), tak samo boki tortu. Wygładzamy szerokim nożem, boki dekorujemy czekoladowymi wiórkami (wysypać na rękę i "dokleić"). Na górze tortu szprycką zrobić ładne rozetki, w które można powkładać wiśnie z frużeliny lub koktajlowe. Ja ułożyłam jeszcze na środku napis, a po bokach powkładałam czekoladowe ażurki. Efekt końcowy: 

Jak się Wam podoba? Na lipiec mam już zamówienie na kolejne dwa torty :D 

Komentarze

Popularne posty